Robię miód pitny już od jakiegoś czasu i jest coś, czego nie mogę rozwiązać. Mówi się, że niektóre partie mają dziwny posmak podobny do rozpuszczalnika lub „terpentyny”. Większość ludzi wydaje się tego nie zauważać ani tym nie przejmować się, a ja zauważyłem coś tylko raz lub dwa razy (sam zauważyłem kilka razy nieco dziwny posmak, ale nie nazwałbym tego "terpentyną", to było bardzo słabo), ale kilka osób wydaje się na to wrażliwych i częściej to zauważa.
Używam różnych miodów, od pasteryzowanego Billy Bee po niepasteryzowany miód z dzikich kwiatów, który kupuję na targowiskach. Do drożdży używam drożdży szampana. Prawie nigdy nie używam dwa razy tego samego przepisu, ale 2 lub 3 osoby, które są szczególnie wrażliwe, twierdzą, że potrafią wykryć ten smak w prawie każdej partii, którą robię, i że różni się on w zależności od partii.
Czy to powszechne w miodzie pitnym? Co może być tego przyczyną? Czy jest coś, co można zrobić, aby to złagodzić lub zapobiec? Trudno mi wiedzieć na pewno, jakie to złe, ponieważ nie wydaje mi się to zbyt wrażliwe.